Wieczorem zakwaterowaliśmy się w hotelu.
Siedzieliśmy przy basenie kiedy przyszła Emma..z Harrym?
-Obcięłaś go?! Człowieku, ja jestem jego siostrą i nie pozwolił mi się zaprowadzić do fryzjera!!
- wstałam, żeby dokładniej obejrzeć brata.
-To miłość. - odparł Zayn.
Nie do wiary, że się zgodził, jestem w szoku, ale pozytywnym.
Nialler pochwalił się już wszystkim, że znów jesteśmy razem, chłopcy z tego zachwytu jak go przytulili to wpadli do basenu, myślałam, że nie wytrzymam ze śmiechu.
-Meg..nie pomożesz nam wyjść z basenu? - spytał Louis, gdy byli w wodzie.
-Nie.
-Bo?
-Znam Cię bardzo dobrze Tomlinson i wiem, że gdy podam Ci rękę, żeby Ci pomóc to wciągniesz mnie do basenu. - odpowiedziałam przeciągając się na leżaku.
Jedno mnie dziwiło, w basenie była Emma, Harry, Zayn, Louis i Niall, gdzie Liam?
Może poszedł zadzwonić...Nagle podleciał do mnie jakoś z tyłu, chwycił mnie na ręce i chciał wrzucić do wody!! Ale nie chciałam tam wylądować i nie chciałam go puścić, to skoczył ze mną! Wszystko działo się tak szybko, nie cierpie tych ludzi!
-Pamiętaj, że my jesteśmy One Direction, poważni ludzie którzy mają poważne koncerty. - zaczął się śmiać Harry.
-Ciężko o tym zapomnieć.. - odparłam.
-Pani Styles jest zła bo nie chciała wchodzić do wody. - powiedział poważnie Niall.
-Panie Horan uważaj sobie pan. - odpowiedziałam.
Śmiać mi się chciało, że Niall siedział Hazzie na ramionach a Emma tylko wszystko obserwowała, ale ona nie chciała.
Wyszłam szybko z basenu i wzięłam ręcznik Liama, żeby sie powycierać.
-Eeeej!! To mój ręcznik!
-Życie panie Payne, życie. Kto mnie wrzucił do basenu? - spytałam kiwając głową.
-Chcesz jeszcze raz? - spytał.
-Nie, dziękuję.
-Jestem głodna. - położyła się spowrotem na leżaku.
-Możesz skoczyć po coś do jedzenia. - odparł Niall, wywróciłam oczami.
-Nie można jeść w basenie!
-Jak to? - spytał i pokazałam mu znak.
Wieczorem mieliśmy wyjść coś zjeść to chłopcy pojechali do studia, więc została nam jedynie hotelowa restauracja, nie chciałyśmy nigdzie wychodzić z Emmą.
Zamówiłyśmy jedzenie do pokoju i weszłyśmy na Twittera, były już moje zdjęcia z Niallem w kawiarence co wszystko mi wyjaśniał, nie widziałam, żeby ktoś nam robił zdjęcia...
Może temu często nie wychodzimy i zostajemy na terenie hotelu.
Chłopcy pewnie wrócą w nocy a nam już się nudzi, mimo wszystko z nimi zawsze sie cos dzieje, został z nami ochroniarz w razie czego, bez niego już rzadko wychodzimy.
Po akcji jak wyszłyśmy z Emmą na sklepy i fanki nas poznały, zebrały się, miałyśmy problemy z przejściem i uwolnieniem się od nich, kiedy doszłyśmy do samochodu nie chciały tak normalnie nas puścić, krzyczały że kochają Hazze, żebyśmy chłopcom dały ich twittery, zdjecia nie wiadomo co.
stęskniłam się za tym opowiadaniem.mogę zrobić ci szablon jeśli chcesz huehue.super,czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń